UEM: czy zarządzanie urządzeniami końcowymi może znowu być proste?

Kiedyś życie było nieskomplikowane. Nie trzeba było ujednolicać czegoś, co jednolite było. Potem przestało być łatwo i nie jest do dzisiaj. Zmienić to może rozwiązanie UEM (Unified Endpoint Management), w którym nie chodzi tylko o prostsze zarządzanie, ale o coś większego – stworzenie nowoczesnego cyfrowego miejsca pracy. 

Na początku działy IT miały dobrze – użytkownicy pracowali wyłącznie na komputerach stacjonarnych. Jeśli firma potrzebowała ich więcej i manualne zarządzanie stawało się uciążliwe, to wdrażała rozwiązanie klasy PCLM (PC Lifecycle Management). Przy jego użyciu instalowanie systemów i aplikacji dla użytkowników, wgrywanie poprawek czy przydzielanie uprawnień do zasobów szło szybko i sprawnie. Tej sielanki nie popsuło nawet pojawienie się przenośnych pecetów, czyli laptopów.

Kiedy nadszedł czas zmian?

Schody zaczęły się wtedy, gdy powszechnie zaczęły być używane urządzenia mobilne – najpierw telefony, potem palmtopy, pierwsze smartfony i tablety. Każda grupa tych urządzeń z własnym systemem operacyjnym stawała się w środowisku IT oddzielnym silosem. A każdy z tych technologicznych silosów – przykładowo popularna kiedyś platforma BlackBerry, urządzenia mobilne z Windows czy smartfony firmy Apple – potrzebował swoich narzędzi do zarządzania. Wobec coraz większego stopnia komplikacji środowiska końcówek IT, dramatycznie rosły koszty jego obsługi.

Od MDM przez EMM po UEM

W odpowiedzi na coraz bardziej masowe wykorzystanie urządzeń mobilnych i upowszechnianie się modelu BYOD pojawiły się systemy klasy MDM (Mobile Device Management). Zostały stworzone, by zaspokoić rosnącą potrzebę zapewnienia pracownikom bezpiecznego dostępu do zasobów firmy, z pocztą elektroniczną na czele. Wraz z późniejszym gwałtownym rozwojem aplikacji mobilnych nastąpiła kolejna faza ewolucji narzędzi do zarządzania, w wyniku której narzędzia MDM rozwinęły się w bogatsze funkcjonalnie platformy EMM (Enterprise Mobility Management).

Dziś obserwujemy, jak ewolucji podlega każdy aspekt miejsca pracy. Jak nawet wykorzystując komputery PC, pracownicy wykonują większość pracy zdalnie. Badania pokazują, że coraz więcej osób preferuje elastyczne podejście do pracy z dowolnego miejsca i w dowolnym czasie – do czego potrzeba odpowiednich narzędzi.

Wśród podłączonych do sieci urządzeń zdecydowaną przewagę mają obecnie smartfony, a w powszechnym użyciu są usługi chmurowe, takie jak Microsoft Office 365. Zmianom podlegają desktopowe aplikacje i systemy operacyjne, które w coraz większym stopniu przypominają mobilne. Nie można zapominać także o tym, że coraz większe zastosowanie biznesowe w przedsiębiorstwach znajdują nowe rodzaje urządzeń, jak choćby tzw. wearables czy wszelakie końcówki IoT (np. czujniki) – to również są urządzenia końcowe, którymi należałoby w określony sposób zarządzać.

Wraz z postępującą transformacją cyfrową zmieniają się wymagania jakie biznes ma wobec IT. Już nie chodzi tylko o dostarczanie komunikacji, dostępu i możliwości zwiększania produktywności, ale także zapewnienie międzyplatformowej innowacyjności, spójności zarządzania i łatwości użytkowania. Efektem takich założeń i szerszego spojrzenia na rolę IT w firmach jest kolejna ewolucja narzędzi do zarządzania urządzeniami końcowymi, zmieniających się w jednolitą platformę UEM (Unified Endpoint Management).

UEM to coś więcej niż zarządzanie endpointami

Jako zunifikowana platforma UEM przejmuje zarządzanie wszystkimi urządzeniami końcowymi (komputerami stacjonarnymi, laptopami, smartfonami, tabletami, punktami końcowymi IoT), działającymi z dowolnym systemem operacyjnym (iOS, Android, Windows, Mac OS, …). Zmienia przy tym tradycyjne mechanizmy, skupione na urządzeniach, w podejście zorientowane na użytkownika.

Korzyść jest oczywista, UEM zastępuje różne narzędzia i procesy jednym ujednoliconym zestawem funkcji, umożliwiając IT centralne zarządzanie każdym punktem końcowym, każdą aplikacją i różnymi przypadkami mobilności (wykorzystującej zarówno urządzenia będące własnością firmy, jak i używane w ramach BYOD). Prowadzi to do niższych kosztów obsługi, łatwiejszego wdrażania i użytkowania urządzeń.

Unifikując wiele narzędzi, UEM zapewnia zarządzanie w czasie rzeczywistym i kontrolę zgodności urządzeń ze standardami i politykami, bez względu na to, gdzie się w danym momencie znajdują. Efektem jest pełne bezpieczeństwo najcenniejszych aktywów organizacji, czyli posiadanych przez nią danych.

Zalety, zalety…

Zapewniana jest przy tym spójna obsługa użytkowników na wszystkich ich urządzeniach końcowych. Na poprawę tzw. user experience i zwiększoną produktywność zarówno użytkowników, jak i administratorów, mają wpływ oferowane przez UEM mechanizmy samoobsługi, automatyzacja zadań i operacji oraz oparta na analityce gromadzonych danych, wbudowana w platformę inteligencja operacyjna. Dzięki UEM działy IT mogą skupić się na definiowaniu i rozwijaniu nowoczesnego cyfrowego miejsca pracy, zamiast na instalowaniu komputerów dla pracowników czy sprawdzaniu raportów o systemowych aktualizacjach.

UEM wuth VMware

W efekcie nowoczesny UEM (do których niewątpliwie zalicza się VMware Workspace ONE) jest czymś więcej niż tradycyjne narzędzia do zarządzania, okazując się czynnikiem rozwoju innowacyjności. Stanowiąc element cyfrowej transformacji w organizacji, wnosi swój wkład w budowanie jej przewagi nad konkurencją.

About the Author: Paweł Albert